Ostatni dzień w Maroku, łapie autobus do Tangeru i tym razem musiałem mieć przesiadkę- w Tetuanie. Idę na ostatnie zakupy i chillout na plaży co chwilę podchodzi jakiś patafian i wciska haszysz większość z nich to tajniacy. Wieczorem jadę na lotnisko i tam nocuję rano wylot do Bergamo.
Przejazd Chefchaouen-Tanger 45dh
Rogalik 4dh
Mała pizza 5dh
2 banany 5dh
Kartki po 4dh
Duży granat 3,5dh
Oranżada 1,5l 8dh